czwartek, 26 stycznia 2017

Oblicza Nowicjatu: KUŹNIA

Kuźnia to miejsce, gdzie metalom nadaje się odpowiedni kształt, by stały się przydatne.

Piec rozpala się do temperatury 1300°C. Kowal wkłada bezkształtny kawałek metalu w ogień, by go rozgrzać. Następnie wyjmuje i zaczyna formować uderzając młotem, gnie, wykręca i znów uderza, po czym kolejny raz wkłada do pieca. Sednem pracy jest utrzymanie temperatury metalu oraz równomierne, z tą samą siłą uderzanie w to samo miejsce. Kluczem do sukcesu jest wytrwałe i monotonne powtarzanie tych czynności.



Co to ma z nami wspólnego?

To, że każdy z nas przez grzech jest jak bezkształtny kawałek metalu, który na nic się zda, aczkolwiek ma predyspozycje, by stać się przedmiotem użytkowym. Potrzeba jedynie wykonać odpowiednią pracę.

Kiedy powiemy „tak” Chrystusowi to wpadamy do kuźni. Boski kowal rozpala piec i zaczyna formować materiał uderzając, gnąc, ściskając i wykręcając. On jest Tym, który nigdy się nie męczy, nie zniechęca, nie poddaje… Jest cierpliwy, nie unosi się gniewem, wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję (por. 1 Kor 13, 4-7). Od nas zależy, czy rozgrzani Jego miłością będziemy podatni na to kształtowanie.

Można odczuwać lęk, ale to lęk przed utratą siebie.

Istotę kuźni tak określa św. Josemaria Escriva: „Życie Jezusa Chrystusa, jeśli jesteśmy Mu wierni, w jakiś sposób powtarza się w każdym z nas, zarówno w rozwoju wewnętrznym – w uświęceniu – jak też w zachowaniu zewnętrznym”.              
                                        
Chodzi o to, by nasze życie było odbiciem życia Chrystusa.

Kuźnia towarzyszy nam w drodze do świętości „od chwili kiedy dostrzega się światło chrześcijańskiego powołania do momentu kiedy życie ziemskie otwiera się na wieczność” (bł. Alvaro del Tortillo).

Trzeba nam wejść tej kuźni Bożej miłości, dać się Bogu uformować i utracić nieco z tego osadu, który przylgnął do duszy.

Ty… jesteś więcej niż skarbem,
jesteś droższy od słońca;
jesteś wart całej Krwi Chrystusowej!
Jakże miałbym nie wziąć twojej duszy
- która jest czystym złotem –
by oddać ją do kuźni
i obrabiać ogniem i młotem,
aż z tej bryły złota powstanie wspaniały klejnot
do złożenia w ofierze mojemu Bogu,
twojemu Bogu?

św. Josemaria Escriva


s. Karolina

2 komentarze:

  1. Siostro Karolino! Tak trzymać! I temperaturę, i wytrzymać uderzenia. :)
    Szykuje się wspaniały klejnot! :)
    Miłuję Cię i powierzam najlepszemu Kowalowi - Duchowi Świętemu!

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystko Ci oodaje!! Moj Pan i moj Bog , prowadz mnie prosze !

    OdpowiedzUsuń