Chrzest nie jest wydarzeniem z przeszłości, jest wydarzeniem aktualnym. "Jestem ochrzczony" - to znaczy rzeczywistość chrztu jest dla mnie rzeczywistością żywą. Zanurzenie w wodzie dokonujące się na chrzcie świętym wytycza dla Ciebie drogę, aby postępować tak jak postępował Jezus Chrystus. W Liście do Rzymian święty Paweł napisał: „Przez chrzest zanurzający nas w śmierci zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my postępowali w naszym życiu-jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca”(Rz 6,4).
Ojcowie Kościoła za rdzeń sakramentu chrztu uważają obrzęd zanurzenie w wodzie. Człowiek wierzący zanurzał się w baptysterium, czyli w basenie z wodą, która oznaczała zanurzenie w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Woda spływająca po całym ciele była znakiem zgody na przylgnięcie do Chrystusa, pozwolenia aby historia Chrystusa przylgnęła do wszystkich sytuacji życia.
W czasach biblijnych istniały różnego rodzaju obmycia, rytualne oczyszczenia, np. chrzest Janowy jako chrzest nawrócenia. Gest obmycia, którego dokonuje Jezus pojawia się w Mszy Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek jako obrzęd MANDATUM (z łaciny: przykazanie), czyli obrzęd obmycia nóg. Jezus wypowiada do swoich uczniów te słowa:
Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem (J 13, 34).
To nowe przykazanie jest objawieniem nowej przestrzeni życia. Wszystko, co było przedtem, było jakby przygotowaniem do tego przykazania. W starożytnej wspólnocie Kościoła w Wielki Czwartek był tylko ten obrzęd obmycia nóg. Ten, kto przychodził, mógł zostać obmyty.
Obmycie nóg. Mozaika z XI wieku, Grecja, Fokida. |
Podczas tego obrzędu mogę dać obmyć swe stopy Chrystusowi. Pozwolić, aby pochylił się nade mną. Chrystus przypomina mi, że podczas chrztu zostałem obmyty, że oczyścił mnie z grzechów przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. I pragnie oczyszczać mnie nieustannie w sakramentach, które mi daje, przychodząc i pochylając się nade mną, dając siebie. Sens Jego śmierci i zmartwychwstania to obmycie mnie z grzechów. W Ewangelii według świętego Jana fragment o ustanowieniu Eucharystii jest zastąpiony opisem obmycia nóg. Jan chce przez to powiedzieć, abyśmy tak przeżywali Eucharystię, aby być zdolnym do wzajemnego obmywania sobie nóg. „Czyńcie to na moją pamiątkę”(Łk 22, 19). Te słowa, to doświadczenie owoców Eucharystii, doświadczenie Miłości, która jest zdolna do przyklęknięcia przed drugim człowiekiem i obmycia Mu nóg.
Chrzest to nie tylko obrzęd, ale i życie. W liturgii chrztu świętego zostajemy namaszczeni olejem krzyżma na znak uwolnienia z grzechów i odrodzenia z wody i Ducha Świętego. Mamy stawać się świadkami Boga, świadkami Jego Miłości. Tajemnica namaszczenia krzyżmem jest tajemnicą Ducha Świętego udzielanego w Chrystusie. W Wieczerniku Chrystus pokazuje nam jak miłować, pełen Ducha pochyla się do stóp uczniów. I my możemy Go naśladować dzięki namaszczeniu krzyżmem, bo chrzest uzdalnia nas do czynów Miłości.
Jeślibyśmy mieli wyruszyć w drogę wiary o własnych siłach, nie doszlibyśmy do celu. Jesteśmy zbyt słabi. Lecz Bóg daje nam najbardziej potrzebną pomoc, daje nam Ducha Świętego. Abyśmy nie szli samotnie. Abyśmy dali się ponieść Duchowi Świętemu. Dzięki Niemu nasze życie nabiera entuzjazmu, staje się fascynujące. On będzie Cię prowadził w nieznane kierunki, jeśli tylko będziesz Mu uległy.
Tylko dzięki Wieczernikowi możemy uczyć się przyjmować Miłość i ją rozdawać. Pozwalać się kochać w swoim ubóstwie i swojej słabości. Chrystus umywający nogi jest dla nas żywym obrazem Boga, który z Miłości staje się ubogi i mały. Tylko Duch Święty może wprowadzić nas w tajemnicę Boga, bo jest Duchem Miłości. Tylko przez Ducha możemy w Chlebie Eucharystycznym spotkać żywego Boga.
s. Monika od Jezusa Chleba Życia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz