piątek, 18 września 2015

Nasze życie

Jak wygląda to nasze zawichojskie życie? 

Jest trochę wiejskie i czasem ma smak ziół rosnących w ogrodzie i moreli, i podarowanych malin, wspólnych posiłków, „niecodziennych” spotkań z Ojcem Założycielem, codziennej domowej pracy.



Ma smak wyczekiwanej wspólnej Eucharystii, ma zapach ziemi po deszczu, odgłosu cykad i ryku jelenia po drugiej stronie Wisły. Ma smak wspólnego trudu, aby ten dom był naprawdę naszym domem, miejscem, gdzie chce się wracać i być razem, domem pełnym prostej gościnności. 

Jadwiżanki Wawelskie - Dom Modlitwy





Pośród tych różnych smaków, ma też smak wspólnie odprawianej Liturgii Uświęcania Czasu zwanej brewiarzem lub Liturgią Godzin. Niełatwo się nią modlić pośród świata zabieganego, którego w jakiejś mierze jesteśmy częścią. I nam nawet może się wydawać, że tracimy czas, bo przecież o określonej godzinie trzeba zostawić wszystko: i pracę, i spotkania, i swój czas, aby oddać go Bogu. Pięć razy dziennie. Nasz dzień jest utkany wspólną Godziną Czytań, Jutrznią, Godziną Południową, Nieszporami i Kompletą. Dzięki niej to nasze zawichojskie życie - cytując Ojca Założyciela - "ma smak bezkresu, w którym trwa Bóg". Bowiem „uczestnicząc w liturgii człowiek (...) przebija się przez czas i wchodzi w środowisko, w którym jest Bóg. W Jego królestwo, w Jego czas i przestrzeń."   

I tak oto te nasze codzienne i niecodzienne sprawy, spotkania, wewnętrzne przeżycia, trudy i radości stają się częścią wieczności i życiem uświęconym mocą Obecnego Boga.

s. Ewelina

 

1 komentarz:

  1. O moj Boże, jak dobrze, gdy ktoś przypomni mi co robię... Jakbym podniósła głowę i w lustrze się przejrzała... I zadziwila się na nowo - kim jestem i w Kim zanurzona...
    Dzięki s. Ewelino!!! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń