sobota, 12 marca 2016

Zanurzeni w tajemnicy paschalnej: Woda i Światło

Z Liturgii Wielkiego Piątku wchodzimy w ciszę Wielkiej Soboty. Ona uczy nas pewnego odpoczynku, oczekiwania na zbawienie. Trwamy wraz z Chrystusem w grobie. W tajemnicy ciszy grobu umiera stary człowiek, a rodzi się nowy. Znaki, które ukazuje nam liturgia są rzeczywistością, która odnosi się do nas, rzeczywistością nie która była, ale która jest i staje się. Pod znakami sakramentalnym Bóg niewidzialną mocą dokonuje rzeczy niezwykłych.

Błogosławieństwo wody chrzcielnej dokonujące się w czasie Wigilii Paschalnej jest znakiem, który zostaje wyjaśniony przez obrazy tworzące historię zbawienia. Woda stworzona przez Boga wyraża łaskę chrztu świętego. Na początku świata Duch unosił się nad wodami, aby już wtedy woda nabrała mocy uświęcenia. Wody potopu są obrazem odrodzenia, a synowie Abrahama przechodzący po suchym dnie Morza Czerwonego – znakiem zbawienia. Chrystus ochrzczony przez Jana w wodach Jordanu, został namaszczony Duchem Świętym. Wchodząc do wody – uświęcił ją. Z Jego boku wypłynęła krew i woda, a po swoim zmartwychwstaniu nakazał uczniom: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. Kapłan błogosławiąc wodę chrzcielną, prosi Boga, aby otworzył źródło chrztu świętego. Aby człowiek przez sakrament chrztu obmyty z wszelkich brudów grzechu, odrodził się z wody i z Ducha do nowego życia dziecka Bożego.

Ikona Ukrzyżowania,
 na obramowaniu Zstąpienie do otchłani oraz postacie świętych,
Greta Maria Leśko

Zatrzymajmy się na znaku wypłynięcia krwi i wody z boku Jezusa. Na krzyżu bok Jezusa przebił jeden z żołnierzy. Wypłynęły z Niego: Krew i Woda. Tak, jak został otworzony bok Chrystusa, tak dla nas otwiera się brama Życia – źródło chrztu świętego. Dla wielu Ojców Kościoła woda symbolizowała chrzest, a we krwi, wypływającej z boku Chrystusa widzieli symbol Eucharystii. W tych dwóch sakramentach razem - symbol Kościoła, nowej Ewy, zrodzonej z przebitego boku Nowego Adama – Chrystusa, umęczonego na krzyżu. Święty Jan Ewangelista zapisał:
„Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda”. (J 19, 32-34)
Święty Augustyn tak komentuje ten fragment:
Ewangelista użył precyzyjnego słowa. Nie powiedział: że jeden z żołnierzy „uderzył”, „zranił” Jego bok, albo coś w tym rodzaju, ale napisał: „przebił”, „otworzył”, aby z stamtąd, jakoby z otwartych drzwi Życia, wytrysnęły sakramenty Kościoła, bez których nie można wejść do tego życia, które jest życiem prawdziwym.
Przebite serce Jezusa na krzyżu staje się źródłem Życia. Zmartwychwstały Pan także nosi na sobie oznaki męki. Dowiadujemy się o tym z opisu świętego Jana Ewangelisty. Jezus przyszedł do Tomasza, bo ten nie dowierzał, że pozostali uczniowie widzieli Go. Jezus powiedział do niego: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym! (J 20, 27).

Zmartwychwstanie Chrystusa jest tajemnicą. Jest tajemnicą naszej wiary. Ewangelista Mateusz podaje nam we fragmencie złożenia do grobu ciała Jezusa pewien szczegół: „Oni zaś wyruszywszy, zabezpieczyli sobie grób, zapieczętowali kamień i pozostawili straż” (Mt 27, 66). Grecki czasownik "pieczętować", który został tu użyty, ma także znaczenie opieczętowywania w sensie: zatrzymywania w tajemnicy. Ale także ten sam czasownik oznacza: poświadczać, potwierdzać. Kamień stał się świadkiem Zmartwychwstania Chrystusa i on także wszystko zatrzymał w tajemnicy. Nas tylko chrzest uzdalnia do zobaczenia Paschy Jezusa, do zobaczenia ran na Zmartwychwstałym Ciele Pana. Jego tajemnica Zmartwychwstania jest opieczętowana. W Wieczerniku Jezus wypowiedział do Tomasza słowa, które są aktualne dla nas: «Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli» (J, 20, 28). "Wierzyć" to po łacinie credere, co można rozłożyć na dwa człony: cor dare, co tłumaczy się: "serce dać". Uwierzyć Bogu to oddać Mu swoje serce. Tylko przez Boga Paschy ono może zostać przemienione. W takim oddanym sercu jest zapieczętowana tajemnica wiary, o której a świadczą czyny.

W czasie trwania każdego sakramentu chrztu zapala się Paschał, który przypomina nam o śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. W naszych grobach, tam gdzie nie ma światła, nie ma życia, to istotny obraz. Światło symbolizuje Chrystusa, Pana Życia.

Wigilia Paschalna rozpoczyna się Liturgią Światła, w której przy ognisku po poświęceniu ognia, kapłan żłobi rylcem krzyż na Paschale, greckie litery Alfa i Omega. Po nakreśleniu znaku krzyża kapłan umieszcza pięć symbolicznych gwoździ mówiąc: 
„Przez swoje święte rany jaśniejące chwałą niech nas strzeże i zachowuje Chrystus Pan. Amen”. 
Po zapaleniu paschału od nowego ognia mówi: 
„Niech światło Chrystusa chwalebnie zmartwychwstałego rozproszy ciemności naszych serc i umysłów”.
Chrystus przeszedł dla nas Paschę, żyje umarły. Dzięki Niemu możemy zobaczyć i doświadczyć życia w sobie w innej optyce, w optyce wiary. W pierwszym obrzędzie wprowadzającym człowieka dorosłego do Kościoła, kapłan pyta kandydata, o co prosi Kościół święty. On odpowiada: "O wiarę". Dalej pyta: "Co ci daje wiara?". Kandydat odpowiada: "Życie wieczne". Zalążek wiary jaki odkrywa w sobie kandydat, dojrzewa, rozwija się w nim. Wiara dojrzewa we wspólnocie Kościoła. W tym obrzędzie, obrzędzie przyjęcia do katechumenatu dokonuje się także naznaczenie znakiem krzyża: uszu, ust, barków, piersi kandydata, który pragnie przyjąć chrzest. Następuje modlitwa, w której kapłan czy biskup prosi Boga, aby przez krzyż i zmartwychwstanie Chrystusa, udzielił życia swojemu ludowi. Aby naznaczeni krzyżem, naśladując Chrystusa, doświadczyli w życiu zbawczej mocy krzyża i dawali świadectwo swoim postępowaniem.

W ciszy Wielkiej Soboty, która wprowadza nas w radość paschalną, dokonuje się wielkie dzieło zbawienia. Możemy doświadczyć zbawczej mocy krzyża. Chrystus, jak podaje starożytna homilia Kościoła, schodzi do piekieł, aby wyswobodzić Adama i Ewę, patriarchów, proroków, wszystkich sprawiedliwych. 
„Chrystus woła do tych, którzy są w ciemnościach: Niech zajaśnieje wam światło! Woła: Powstań, pójdźmy stąd! Niegdyś szatan wywiódł cię z rajskiej ziemi, Ja zaś wprowadzę ciebie już nie do raju, lecz na tron niebiański. Zakazano ci dostępu do drzewa będącego obrazem życia, ale Ja, który jestem życiem, oddaje się tobie”.
Cisza Wielkiej Soboty jest dla nas także próbą zawierzenia Bogu, próbą zaufania miłosierdziu, które przerasta nasze ludzkie kalkulacje. „Błogosławiony jest ten, kto [we Mnie] nie zwątpi” (Mt 11, 6), w Boga Życia.


s. Monika od Jezusa Chleba Życia



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz